Glinne – Magurka Radziechowska – Magurka Wiślańska – Gowlast – Zielony Kopiec – Cieńków Wyżni

Posted on

21 lutego 2021 roku razem z Franulą wybraliśmy się na najdłuższą wycieczkę wchodzącą w Koronę Beskidu Śląskiego, czyli wycieczkę z Węgierskiej Górki do Wisły. Szczyty, które zdobywaliśmy po drodze : Glinne -> Magurka Radziechowska -> Magurka Wiślańska -> Gowlast -> Zielony Kopiec -> Cieńków Wyżni. Klasycznie planowaną trasę możecie zobaczyć tutaj.

No to w drogę

Wędrówkę rozpoczęliśmy na parkingu przy „stadionie sportowym” w Węgierskiej Górce, gdzie dowiozła nas Daria.

Po przejściu mostka zaczęły się pierwsze schody 🙂 krótkie, kręte podejście w 100% oblodzone, obowiązkowo musiałem założyć raczki by je pokonać. Następnie trasa nie jest jakaś trudna, większość pokonujemy bokiem szlaku ze względu na bardzo słabe warunki. Mokry śnieg przeszkadza w czerpaniu przyjemności ale idziemy dalej.

Po kilku minutach szukania przyczepności docieramy do Fortu Waligóra, gdzie robimy krótką przerwę.

Po zrobieniu zdjęcia wracamy na czerwony szlak i maszerujemy dalej. Szlak nie jest jakiś trudny, podłoże robi się zdecydowanie lepsze i możemy iść już swoim tempem.

Po około 2h od startu docieramy do pierwszego szczytu na naszej liście czyli Glinne. Czyli czas akceptowalny 🙂

Na górze zaczynało już wiać i momentami były pułapki 🙂

Obowiązkowe udokumentowanie i ruszamy dalej czerwonym szlakiem w kierunku Magurki Radziechowskiej.

Po około 30min marszu docieramy do Hali Radziechowskiej, na której już zaczyna coraz bardziej wiać.

Kolejne 30min marszu i docieramy do kolejnego szczytu z listy, czyli Magurki Radziechowskiej. Chwila odpoczynku i ruszamy dalej bo jeszcze daleka droga przed nami.

Mniej więcej w połowie drogi między Magurką Radziechowską a Magurką Wiślańską zatrzymujemy się przy skale, która moim zdaniem robi mega robotę. Osobiście uważam, że jest zdecydowania lepsza niż ta na Magurce Radziechowskiej.

Po około 20min marszu a raczej walczenia z wiatrem docieramy do kolejnego szczytu z naszej listy, czyli na Magurkę Wiślańską.

Chwila przerwy na uzupełnienie płynów i ruszamy dalej tym razem zielonym szlakiem.

Kolejne 30min marszu tym razem już tylko z walką o odpowiednią przyczepność i docieramy do Gowlasi/Gowlast.

Skąd ruszamy w nasze ostatnie podejście pod Zielony Kopiec.

Na który docieramy po ok 10min. Obowiązkowe zdjęcie i ruszamy w dół. Jednak zamiast wracać się na Gawlasi i stamtąd schodzić do Wisły postanowiłem schodzić ścieżką wyjeżdżoną przez skutery śnieżne.

Z jednej strony nam to dużo skróciło schodzenie ale po raz kolejny były pułapki, tym razem ja wpadłem po pas do śniegu 😀

Po wydostaniu się ze śniegu i kilku minutach dotarliśmy do żółtego szlaku schodzącego do Wisły.

Kolejne kilka minut marszu i docieramy na ostatni punkt naszej wycieczki, czyli szczyt Cieńków Wyżeni. Udokumentowanie i ruszamy już strasznie zmęczeni, przemoczeni w kierunku samochodu.

Podsumowanie

Cała wycieczka zajęła nam prawie 6h z przerwami na zdjęcia, picie itd. Była to najdłuższa nasza wycieczka i zdecydowanie najtrudniejsza. Nie ze względu na trudności trasy tylko ze względu na panujące warunki na trasie. Do Hali Radziechowskiej jeszcze było ok (nie licząc początku), następnie robiło się coraz gorzej. Od Magurki Radziechowskiej mocny wiatr, który nas prawie zdmuchiwał ze szlaku oraz niekończący się mokry śnieg powodował, że coraz bardziej nam się odechciewało dalej iść ale trzeba było jakoś wrócić do domu 😀 Na szczęście Piotrek z Wysokiej Kadencji na nas czekał najwyżej jak się dało autem podjechać w Wiśle 🙂 Później czas powrotu do Bielska-Białej wyrównał się z połową czasu spędzoną na szlaku 😀

Ogólnie trasa nie należy do super trudnych. Jednak prawie 20km zrobiliśmy i jak ktoś nigdy takich odległości nie pokonał to odradzam na początek. No i minus tej trasy, że trzeba mieć kogoś kto dowiezie/odbierze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *