Korona Beskidu Małego

Posted on

Najwyższy czas by podsumować naszą Koronę Beskidu Małego 😀 Zacznijmy jednak od początku, skąd taki pomysł. Jakoś nie potrafię chodzić bez celu dlatego też pojawił się pomysł zdobycia szczytów wchodzących w „skład” KBM. Na początek Beskid Mały by wyrobić sobie podstawy pod trudniejsze wyprawy.

Magurka Wilkowicka – Czupel

Na pierwszy strzał wybraliśmy się zimową porą na Magurkę Wilkowicką oraz Czupel. Ułatwiliśmy sobie trasę, gdyż startowaliśmy z Przełęczy Przegibek. Cały opis trasy możecie przeczytać tutaj.

Gaiki – Groniczek – Hrobacza Łąka

Drugie zimowe wyjście również zaczynaliśmy na Przełęczy Przegibek i ruszyliśmy tym razem w drugim kierunku. Cała trasa z opisem tutaj.

Czarny Groń – Potrójna – Łamana Skała

Trzecia wycieczka odbyła się w jesienno-zimowej scenerii. Na dole jesień a im wyżej tym bardziej zimowo 😀 Cała trasa wraz z opisem tutaj.

Bukowski Groń

Na czwarty strzał poszła wycieczka na Bukowski Groń. Moim zdaniem jedna z tych zbędnych 🙂 Jednak dla zdjęcia poniżej warto było 😀 Cała trasa wraz z opisem tutaj.

Gancarz – Groń Jana Pawła II – Leskowiec – Magurka Ponikiewska

Piąta i najbardziej pokręcona wycieczka 🙂 Na spontanie wybrana trasa na przestrzał przez las według mapy.cz. Jednak warunki na trasie ( śnieg momentami po pas) miały się nijak do wskazań na mapie. Całą trasę wraz z opisem znajdziecie tutaj.

Żar – Kieczera – Wielka Cisowa Grapa – Kocierz

Między 5 a 6 wycieczką trochę czasu minęło z wiadomych przyczyn (covid). Zimową scenerię zamieniliśmy na letnią 😀 Cała trasa wraz z opisem tutaj.

Żurawnica

Do Żurawnicy podchodziłem najbardziej sceptycznie i szczerze mogę powiedzieć, że się pomyliłem. Była to jedna z bardziej klimatycznych wycieczek podczas całej Korony Beskidu Małego. Cała trasa wraz z opisem tutaj.

Kucówki – Gibasówka

Ostatnia wycieczka wchodząca w skład KBM. Z jednej strony klimatyczna z drugiej mega nudna 🙂 Więcej przeczytasz tutaj.

Podsumowanie

W sumie zrobiliśmy 100,23km, zajęło nam to 8 dni ( same wędrowanie). Wiadomo, że można było to zrobić szybciej ale tak sobie zaplanowaliśmy i tego się trzymaliśmy 🙂 Było to coś nowego dla mnie i już mamy plan na kolejne jesienno-zimowe zdobywanie beskidzkich szczytów. Tym razem Korona Beskidu Śląskiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *