25 sierpnia postanowiłem spontanicznie wybrać się z Franią na Malinowską Skałę. Trasę już miałem od jakiegoś czasu zaplanowaną (tutaj) jednak nigdy termin nie był ustalony 😀
No to w drogę
Start naszej wycieczki znajdował się na Przełęczy Salmopolskiej. Po zaparkowaniu samochodu ruszyliśmy czerwonym szlakiem w kierunku Malinowskiej Skały. Po wejściu na szlak zaczynały się pierwsze malutkie schody. Szlak biegnie szeroką, kamienistą drogą, która pnie się lekko w górę. Może sam kąt podejścia nie robi dużego problemu, problem sprawia podłoże, pełno luźnych kamieni, które bardzo utrudniają spokojne wędrowanie.


Po kilkunastu minutach walki z przyczepnością szlak się wypłaszacza (delikatnie podejście). Od razu poprawia się też podłoże, nie ma już takiej ilości luźnych kamieni.


Po ok 1,5km docieramy do pierwszego szczytu na naszej trasie, czyli na Malinów. Skąd szlak zaczyna biec w dół.



Mniej więcej w połowie zejścia dochodzimy do kierunkowskazu na Jaskinie Malinowską. Nie mogliśmy sobie oczywiście odpuścić zerknięcia na wejście oraz przeczytania tablicy informacyjnej. Następnie ruszyliśmy w kierunku Malinowskiej Skały.


Dokańczamy zejście z Malinowa i docieramy do Przełęczy pod Malinowem skąd idziemy już czerwonym i niebieskim szlakiem.

Podłoże zaczyna przypominać to, które mieliśmy na początku. Walczymy z przyczepnością i dochodzimy do skrzyżowania Nad Przełęczą Malinowską. Czerwony szlak skręca w lewo na Malinowską Skałę a w prawo niebieski.

Po kolejnej kamienistej wspinaczce docieramy prawie na szczyt Malinowskiej Skały. Krajobraz całkowicie się zmienia. Podłoże jest ubite, bez luźnych kamieni, od razu się przyjemniej idzie.


Kilka minut marszu i docieramy do szczytu. Najpierw zdjęcia w kierunku Żywca.

Następnie dłuższa sesja foto z naszego celu wycieczki 😀







Po kilkunastu minutach odpoczynku, sesji foto ruszamy w drogę powrotną. Trasa taka sama jak na Malinowską Skałę.



Podsumowanie
Podsumowywując trasa na Malinowską Skałę z Białego Krzyża nie należy do jakiś super trudnych. Początek szlaku jedynie może trochę zmęczyć ale po kilkunastu minutach wspinaczki mamy go z głowy. Jeżeli ktoś nie ma dużo czasu a chce podziwiać super widoki to jest to propozycja dla niego.

Czy do jaskini można znieść psa a potem poruszać się po jaskini z samodzielnie chodzącym psem?
My nie wchodziliśmy do jaskini więc nie pomożemy 🙂